Czekoladowe muffinki


Były białe, to teraz czekoladowe...ale te są niesamowite. 
Mocno czekoladowe i tak puszyste, że nie można się im oprzeć.
A z sosem waniliowym to po prostu bajka...



Składniki:

jedna gorzka czekolada 
3 łyżki śmietany 30%
150g masła
150g mąki
150g cukru pudru
3 jajka
1 łyżeczka kakao
2 łyżki rodzynek sułtańskich
1 łyżka rumu
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Pracę zaczynamy od namoczenia rodzynek w rumie.
Czekoladę rozpuszczamy w rondelku z grubym dnem, 
dodając 3 łyżki śmietany. Studzimy. 

Ucieramy 3 żółtka z cukrem pudrem na puszystą masę,
dodajemy przestudzoną czekoladę i delikatnie mieszamy.
Do powstałej masy dodajemy przesianą mąkę, kakao
i proszek do pieczenia.
Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do ciasta.
delikatnie i bardzo starannie mieszamy.

Formę do pieczenia muffinek wykładamy papilotkami;
rodzynki możemy dodać do ciasta i delikatnie wymieszać,
lub kilka rodzynek ułożyć na dno każdej papilotki.

Pieczemy 30 minut w 150 stopniach.

Podczas pieczenia naszych pyszności możemy się spokojnie zająć
przygotowaniem  sosu waniliowego.

Składniki
200 ml śmietany 30%
100 ml mleka
3 łyżki cukru z prawdziwą wanilią 
3 żółtka

Do naczynia z grubym dnem wlewamy mleko i śmietanę,
podgrzewamy ( nie gotujemy!).Studzimy.
Żółtka ucieramy z cukrem pudrem na puszystą masę, i dodajemy do przestudzonej śmietany z mlekiem.

Podgrzewamy delikatnie, cały czas mieszając do uzyskania odpowiedniej gęstości sosu. Musimy baaardzo uważać aby nam się masa nie zważyła,
i nie powstała jajecznica na mleku, zamiast pysznego sosu waniliowego.
Najlepiej polać jeszcze ciepłym sosem naszą czekoladową muffinkę.

Życzę smacznego, i może to będzie pyszna inspiracja do niespodzianki
dla domowników lub znajomych..



3 komentarze:

  1. chyba czeka mnie szybka wyprawa do sklepu po czekoladę! uwielbiam Twoje pichcenie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. jestem w trakcie robienia :) i...
    zorientowałam się, że w składnikach jest masło a w przygotowaniu.. nie..
    ups.. toż mnie zdziwiła konsystencja ciasta.. :/
    hi hi mam nadzieję że nam wyjdą bo córka krąży i czeka :)

    OdpowiedzUsuń